Nicienie nie żyją zbyt długo w przewodzie pokarmowym człowieka, a w przebiegu zarażenia może dojść do niedrożności jelita cienkiego, które jest kwalifikowane do przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego.
Obszarami, gdzie częstotliwość zachorowań jest największa, są Skandynawia, w której je się wątrobę dorsza, Japonia słynąca z sushi i sashimi, Holandia, w której popularne jest jedzenie potraw ze śledzi marynowanych i kraje Ameryki Południowej wzdłuż wybrzeży Pacyfiku - tam je się ceviche.
Jak dochodzi do zarażenia?
Początkowo pasożyty rozwijają się w morskich skorupiakach, rybach i ssakach. Zarażamy się zupełnie przypadkiem jedząc któreś z wymienionych, np. śledzie lub sushi. Larwy wielkości ok. 2 cm, dostają się najpierw do błony śluzowej żołądka. Stamtąd po tygodniu zaczynają przemieszczać się do jelita cienkiego.
Człowiek jest tylko ich przypadkowym gospodarzem, ponieważ ostatnim naturalnym żywicielem nicieni są walenie, żywiące się rybami.
Ryzyko zarażenia jest dużo większe w przypadku spożywania ryb dzikich. Dlatego przed podaniem rybiego mięsa warto oczyścić je z pasożytów podgrzewając je do temperatury 60 stopni bądź zamrażając poniżej -20 stopni.
W niektórych krajach właśnie tak postępuje się z każdą rybą, w celu pozbycia się z niej ewentualnych robaków i zmniejszenia ryzyka wielu chorób.
Objawy zarażenia
Do pierwszych objawów dochodzi już w ciągu kilku godzin od spożycia zarażonej ryby. Pasożyty przedostające się do błony śluzowej żołądka wywołują u chorego bardzo silny, kurczowy ból brzucha i wymioty. Również dalsza wędrówka robaka do jelita cienkiego jest przyczyną ostrego bólu brzucha, który bywa niezwykle uciążliwy.
Jest to początkowe stadium choroby i pierwszy znak, po którym poważnie powinniśmy się zastanowić nad wizytą u lekarza. W późniejszym czasie pojawia się kaszel, podczas którego larwy wydostają się przez jamę ustną na zewnątrz, jednak przez większość pacjentów nie jest to zauważalne.
Nicienie, które zajmują jelita mogą być przyczyną stanów zapalnych, do których dochodzi od 1 do 2 tygodni od zarażenia. Odczynom tym z naciekiem eozynofilów często towarzyszą objawy przypominające chorobę Crohna, czyli zmiany w odbycie, niedrożność jelit, pojawienie się oporu w jamie brzusznej oraz przewlekła biegunka.
Często u zarażonych pasożytem dochodzi do reakcji anafilaktycznej, będącej wynikiem działania toksyn uwalnianych przez nicienie do tkanek ryb. Na skórze pojawiają się plamy i często mylone jest to z uczuleniem na spożywanie ryby.
Rozpoznanie
Aby dokonać prawidłowej diagnozy anisakiozy należy przeprowadzić gastroskopię, czyli nieinwazyjne badanie przewodu pokarmowego. Podczas niego wydobywa się larwy do badania parazytologicznego. Można również inwazyjnie pobrać wycinek ścianki jelita w celu badania histopatologicznego.
Jeżeli pasożyty zajmują obszar jelita cienkiego, wówczas przypadek kwalifikuje się do przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego. W innych wypadkach chorobę leczy się farmakologicznie podając albendazol, który uniemożliwia robakom wydzielanie pewnych substancji potrzebnych im do przeżycia.
W ten sposób w ciągu kilku dni od rozpoczęcia przyjmowania leku, następuje mimowolne wydalenie nicieni z organizmu i całkowite wyleczenie z choroby.
Profilaktyka
Mimo iż leczenie anisakiozy przebiega bardzo sprawnie to warto unikać ryzyka jej zarażeniem przyjmując kilka prostych zasad, które mogą nas przed tym skutecznie uchronić. Pamiętajmy o dobrym zamrożeniu ryb morskich przed spożyciem, aby w ten sposób usunąć wszystkie larwy.
Musi być ono też dobrze obrobione, ponieważ mrożenie nie daje nam stuprocentowej pewności oczyszczenia.
Dlatego powinniśmy mięso dobrze wysmażyć lub ugotować. Jeżeli chodzi o skorupiaki i rośliny morskie to należy dobrze sprawdzić ich pochodzenie, dokładnie je obrać i umyć, aby nie doszło do zakażenia.
Przyjmując kilka drobnych nawyków, z pewnością uda nam się ominąć anisakiozę szerokim łukiem i cieszyć się smakiem naszych ulubionych morskich przysmaków.
Autor:
Agnieszka Augustowska
Zobacz również objawy tej choroby: Objawy Anisakiozy
Chłoniak żołądka
Chłoniaki to nowotwory, ale w żadnym wypadku nie możemy ich mylić z rakiem, chociaż często bywa nim błędnie nazywany. Czemu błędnie? Ponieważ w tym drugim przypadku mówimy o podtypie tego pierwszego. Chłoniak jest niekontrolowanym zbytnim (można również powiedzieć niekontrolowanym) rozrostem białych krwinek.... czytaj więcej
Ryby są dobre przeciwko demencji
Ryzyko demencji jest zredukowane przy regularnej konsumpcji ryb, stwierdzają naukowcy. Jeżeli jesz ryby regularnie, mniej ryzykujesz, że w starszym wieku będziesz cierpieć z powodu tej okropnej dolegliwości – tak wynika z badania, o którym donosi Daily Mail.... czytaj więcej
Brak komentarzy